Wzięłam moją szarą bluzę i zeszłam na dół.
-Gotowa?-zapytał
-Tak tak chodź już bo jeszcze zaraz ktoś przyjdzie-złapałam chłopaka za ręce i wybiegliśmy z domu.Wyglądało to tak jak bym uciekała w nocy z domu z chłopakiem przed rodzicami.Scena jak z filmu.
-To gdzie idziemy?-zapytałam gdy byliśmy już z dala od domu
-Niespodzianka chodź.Niedaleko jest pewne miejsce ale trzeba przejść przez las.
-Zayn dobrze się czujesz ściemnia się a ty chcesz po lesie chodzić?
-Chodź nie marudź chyba że się boisz-uniósł brwi
-Ja boje sie haha to żeś wymyślił.Prowadź do tego swojego lasku.
Po paru minutach byliśmy już przy ścieżce.Nie widziałam niczego oprócz drzew.Było już prawie ciemno.Bałam się jak cholera ale przecież mu nie powiem.
-Panie przodem-ukłonił się dziwnie a ja tylko przewróciłam oczami i ruszyłam przed siebie.
-Zayn daleko jeszcze..-zaczęłam jęczeć ale nikt mi nie odpowiedział-Zayn.-odwróciłam się
-Zayn!Gdzie jesteś to nie jest śmieszne-zaczęłam krzyczeć.-Zayn kurwa wyjdź rozumiesz!-byłam już na maksa wkurzona.A jeżeli coś mu się stało.Co jeżeli..
-Buu-ktoś złapał mnie w tali
-Pojebało!-krzyknęłam.
-Czyżbyś się wystraszyła
-Nie w ogóle masz głupie żarty-ruszyłam dalej ścieżka nie zwracając uwagi na mulata.
-Ej no nie gniewaj się ...Madie prosze..Ughh..przepraszam lepiej?-momentalnie się do niego odwróciłam
-Nie jest lepiej wiesz jak się wystraszyłam!-krzyknęłam
-Przecież to tylko las nic by Ci się nie stało.
-Mi..m..czy ty siebie słyszysz ja się martwiłam o CIEBIE rozumiesz idioto o Ciebie.Bałam się że coś się stało.
-Madie ja myślałem..-przerwałam mu
-Nie Zayn ty nie myślałeś.
-Przepraszam-wyszeptał.Na co w odpowiedź się w niego wtuliłam.-Czemu się martwiłaś o mnie przecież została byś sama w ciemnym lesie.Po za tym trafiła byś z powrotem.
-Bo Ciebie kocham dlatego się martwiłam
-Też Ciebie kocham a teraz chodź to już nie daleko-pociągnął mnie za rękę.Po paru minutach doszliśmy nad piękne jezioro.Po woli na niebie było już widać księżyc.
-Pięknie tu-wyszeptałam
-Rok temu znalazłem to miejsce nikogo tutaj nigdy nie przyprowadzałem.-Usiadłam przy drzewie opierając się o nie plecami a Zayn koło mnie.Zawsze chciała bym żeby tak było żadnych zmartwień kłopotów tylko ja i on.Boje się jednego co się stanie gdy to wszystko wyparuję.W końcu się mu znudzę..ahh..co będzie w tedy jak na razie nie wyobrażam sobie życia bez Zayna.
-O czym myślisz?-zapytał
-O niczym-wtuliłam się w niego
-Mi możesz powiedzieć-popatrzył mi w oczy-Widzę że coś ciebie dręczy.Zrobiłem coś nie tak?
-Nie wszystko ok tylko szkoda że tak szybko wracamy
-Tak szkoda ale oboje wiemy że tu nie o to chodzi.Co się dzieje?
-Ehh..po prostu myślałam jak to będzie za parę lat...
-Jak to co weźmiemy ślub i będziemy mieć dwoje dzieci córeczkę i chłopczyka
-Hah serio?Naprawdę chciał byś się ze mną ożenić-spojrzałam na niego
-Oczywiście że tak przecież Cię kocham.Czemu myślisz że jest inaczej.
-Boję się że nie jestem dla Ciebie wystarczająco dobra że Ci się w końcu znudzę
-Jak możesz tak myśleć to raczej ja powinienem był się zastanawiać nad tym.
-Przecież Ciebie kocham jak bym mogła Ciebie zostawić
-Ja Ciebie też kocham najbardziej na świecie i proszę nie myśl tak.
-Dobrze.
-Chodź wracamy już bo nie wiadomo co oni tam wyprawiają jak się upili-zaśmiał się Zayn i objął mnie ramieniem.
-Ehh..to już jutro do domu a za 2 tygodnie szkoła.Dlaczego?!
-Nie martw się chociaż będziemy chodzić do tej samej szkoły-uśmiechnął się
-Mam nadzieję że i klasy
-Ja też
Przez całą drogę rozmawialiśmy o mniej istotnych rzeczach.Gdy doszliśmy do domu aż nas zamurowało.Styles biegał w samych bokserkach przed domem krzycząc że jest bogiem sexu.Haha musiałam to nagrać.Zayn ruszył za nim próbując go dogonić jednak na marne.Po chwili udało nam się go złapać i zaprowadzić do domu.Na kanapie zauważyłam śpiących Dan i Liama.Gdy Zayn zaprowadził Harryego do swojego pokoju ja w tym czasie postanowiłam sprawdzić gdzie reszta.Louis spał w basenie ale nie dosłownie bo pływał na materacu.Niall spał na ławce przed domem przytulony do butelki wódki o dziwo jeszcze pełnej a El pewnie poszła się położyć na górę.
-Boże kochany co tu się działo?- za mną stanął mulat
-Niezła musiała być impreza-zaśmiałam się cicho
-No właśnie widzę.Chodź pójdziemy się położyć bo już późno.-Razem z Zaynem poszłam do naszej sypialni.Szybko przebrałam się w tą piżamę:http://stylistki.pl/przedmioty/pizamka-264774/.I położyłam się koło mojego kochanego chłopaka.
-Nie chce jutro wracać-zaczęłam marudzić
-Ja też ale nie mamy wyjścia.Najbardziej boje się twojego ojca.
-Ja jutro z nim pogadam
-Taa myślisz że to pomoże
-Nie ma wyboru nie może mi już rozkazywać jestem dorosła i mogę robić co mi się podoba.
-Oj coś czuje że będzie źle
-Nie będzie kocham cię dobranoc
-Ja ciebie też słońce śpij dobrze-ucałował mnie w czoło i usnęłam.
_________________________________________________________________________________
No to jest kolejny rozdział przepraszam że tak długo na niego czekaliście ale nie miałam czasu.Teraz jeszcze te testy gimnazjalne..uff ale nareszcie przerwa.Może kolejny rozdział pojawi się jeszcze przed świętami :)
Kocham Twojego bloga !!! Rozdzial jest naprawde wspanialy ! Koncowka jest normalnie aesfcxdfchytreszd ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)
Ekstra rozdział!!!! Czekam na następny!!! Niech będzie opisana scena z rodzicami :) O tak to będzie dobre ;)
OdpowiedzUsuń