wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 1

-Królewno wstawaj
-Mamo przestań..wiesz że nie cierpię gdy tak do mnie mówisz-nawet nie otworzyłam oczu byłam za bardzo zmęczona wróciłam dopiero o 4 nad ranem jeszcze ten kac.Nie miałam ochoty w ogóle wstawać.Pewnie tata dostał już prasę i zaraz się zacznie nie mam ochoty na awanturowanie się.
-Wstawaj,wstawaj jest 10.00 idziemy na śniadanie.Wszyscy już na ciebie czekają.
-Nie chcę..nie mam ochoty..dobranoc..a może dzień dobry..eee..nieważne idź i daj mi spać
-Nie mam mowy musisz się przyszykować na dzisiejszą kolacje.Pamiętaj że to jest ważne dla taty żebyś na niej była.
-Co jaka niby kolacja?!Ja nie idę na żadną kolacje jestem dzisiaj umówiona z Danielle-powiedziałam podnosząc się i opierając o łóżko
-Danielle też dzisiaj będzie razem z rodzicami
-No i czemu to jest niby takie ważne przecież Dan z rodzicami są prawie 3 razy w tygodniu u nas.
-Czy ty mnie wczoraj słuchałaś jak ci mówiłam kto będzie na tej kolacji?-uu mama już się poddenerwowała
-Yyyyy..taaa..jasne-wstałam i wzięłam szczotkę która leżała na fontannie.Tak miałam u siebie w pokoju fontannę.Chodź nie chciałam być traktowana jak księżniczka moim marzeniem zawsze było mieć ją w pokoju .Zaczęłam się zastanawiać co mama mi wczoraj takiego mówiła i kiedy.Aaaa..tak już pamiętam chyba podczas kolacji.Ale ja już wtedy nie myślałam o niczym innym jak impreza.Prawie bym się wkopała ale dzięki bogu strażnik pomógł mi niezauważalnie dotrzeć do pokoju.Lubię naszą straż są bardzo mili heh.-Mamo bo jest taka sprawa.
-Tak?-spytała pomagając rozczesywać mi włosy-Chcesz kłosa czy zwykłego ?
-Kłosa jak byś mogła.A co do tej sprawy to czy mogła byś mi przypomnieć kto będzie jeszcze na tej kolacji
-Sama zobaczysz.Mogę ci tylko powiedzieć że będzie to zespół wraz ze swoim managerem.Twój ojciec chce zainwestować w ich muzyczną firmę która niedawno powstała.O więcej musiała byś spytać tatę.
-Aha  a kto w chodzi w skład tego niby zespołu
-A to już niespodzianka będziesz w niebo wzięta haha-proszę gotowe a teraz leć się ubierać
-Okej zaraz zejdę
-Okej?!-zapytała z obrzydzeniem mama patrząc się jakoś dziwnie na mnie.No tak nie cierpiała takich zwrotów.
-Dobrze zaraz zejdę
-Od razu inaczej.-powiedziała i wyszła.
Ja poszłam do swojej garderoby wyglądała mniej więcej tak:
Wiem ogromna co mnie najbardziej w niej przerażało...hmm te wszystkie ciuchy były okropne buciki na wysokich obcasach i sukienki różnego rodzaju to nie był w ogóle mój styl.Dlatego w garderobie znajdowała się druga garderoba.Znajdowała się za stertą tych wszystkich sukienek.A w środku było to:

Tak to był mój świat wszystko czego potrzebowałam.Nikt o niej nie wiedział oprócz Dan.Wybrałam ten zestaw:http://stylistki.pl/skate-305742/ i zeszłam na dół.Na schodach spotkałam wujka Harry'ego.
-Super strój młoda tylko tata nie jest dzisiaj w humorze.
-Szczerze mam to gdzieś
-Haha mały kacyk
-Może-powiedziałam ziewając
-Masz-powiedział podając mi jakąś tabletkę
-Co to jest?-zapytałam schodząc z ostatniego schodka
-Pomoże Ci a teraz chodź bo wszyscy już na nas czekają
-Okej
-Tylko ściągnij to-zabrał mi moją czapkę i schował za plecami gdy już wchodziliśmy do jadalni
-Ej oddaj to..
-Egheem..-odchrząknął tata musiało to dziwnie wyglądać ja skacząca za czapką w wejściu
-No co?-spytałam siadając obok mamy
-Panienko jak się wypowiadasz
-Mógł byś mówić po ludzku...wujku oddaj mi to-ktoś coś mi rzucił pod stołem była to moja czapka hehe mam ją.Od razu założyłam ją na głowę
-Madie-powiedziała mama karcąc mnie spojrzeniem
-Taak już ściągam-ściągnęłam czapkę którą powiesiłam na krześle 
-Jak ty się dzisiaj znowu ubrałaś -zapytał tata
-Yyyyy..normalnie-powiedziałam nakładając sobie sałatki
-Masz tyle pięknych sukienek a ubierasz się jak bezdomna.Skąd ty w ogóle bierzesz te rzeczy.Mam nadzieję że na kolacje ubierzesz sukienkę która mama da ci po śniadaniu
-O ile się jeszcze na tej kolacji pojawię
-Słucham?!Jeżeli się na niej nie pojawisz możesz zapomnieć o wychodzeniu z pałacu przez kolejne 2 miesiące aż do końca wakacji.Chyba że z nami.Po za tym przejrzę twoją garderobę i wszystkie ubrania które będą takie..jak to co masz teraz na sobie nie wiem jak to można nazwać to uwierz że wszystko wyląduję w koszu.
-Nie odważysz się-powiedziałam wstając
-Madie usiądź-ciągnął mnie za bluzkę wujek który siedział koło mnie
-Nie nie usiądę posłuchaj mnie uważnie Ojcze.Mam tego dosyć mam dość życia królewskiego chciała bym żyć w końcu jak normalna nastolatka która się bawi,ma przyjaciół i chodzi do normalnej szkoły w której nikt nie jest bogaty ani przemądrzały,która w czasie wakacji pracuje by mieć kieszonkowe mam dosyć takiego życia.Gdyby nie mama dawno by mnie już tu nie było po prostu zależy mi na niej i nie chcę jej zostawić tu samej.Na tobie też mi zależało ale powoli zaczęło się to zmieniać tak samo jak ty.
-Damo nie będę tolerował twojego zachowania-powiedział wstając
-I dobrze bo wychodzę-rzuciłam serwetką.Wzięłam swoją czapkę i wyszłam.Jak on może zmuszać mnie do tego do czego nie mam ochoty..zresztą to norma.Poszłam do swojego pokoju.Nie miałam ochoty iść na tą kolacje ciekawe jak Dani.Chciałam do niej zadzwonić ale miała próbę do 17.00.Więc nie miałam nic do roboty postanowiłam pooglądać telewizje.Oglądałam jakiś denny serial gdy do pokoju weszła mama z jakimś materiałem na rękach.Modliłam się żeby to nie była sukienka którą miałam założyć...a jednak.
-Madie-powiedziała łagodnie siadając na rogu łóżka.Ja jednak nawet nie obdarowując jej ani jednym spojrzeniem nadal oglądałam telewizje.-Proszę jeżeli nie chcesz tego zrobić dla siebie zrób to dla mnie i dla taty
-HAHA proszę cię dla taty.Przecież on ma mnie gdzieś.
-Nie mów tak on chce dla Ciebie jak najlepiej.Zobaczysz jest to wyjątkowa kolacja poznasz nowych ludzi
-O której?
-Za 30 min będzie u ciebie Veronica.-Była to moja fryzjerka i makijażystka w jednym.Mieszkała z nami w pałacu.Tak wiem był ogromny.Veronica często czesała mnie na różne okazje to śluby,bale i inne ważne dla moich rodziców bo dla mnie już mniej rzeczy.-a tu masz swoją sukienkę mam nadzieję że ci się spodoba.O 18 masz zejść na dół do głównej jadalni.
-Dobrze.Dziękuję mamo-Mama jedynie się uśmiechnęła i wyszła z pokoju.
Spojrzałam na zegarek była już 16.30.Jezu jak ten czas szybko leci a nie dawno wstawałam musiałam obejrzeć pare odcinków tego serialu haha.Miałam już na dzisiaj plany po kolacji postanowiłam iść zabawić się z Danielle znowu haha.
Po paru minutach była już u mnie Veronica uczesała mnie tak:http://galeria-fryzur2013.qever.com/cache/fryzury-na-studniowke/fryzura-na-bal.jpg_542.jpg a umalowała tak:
Gdy już wyszła postanowiłam zobaczyć moja kreacje na dzisiaj ponieważ była już 17.40 miała tylko 20 minut na przyszykowanie się do końca.http://stylistki.pl/na-wyjscie--299309/ od mamy dostałam samą sukienkę ale musiałam czymś zakryć tatuaż przecież rodzice by mnie chyba zabili jak by się dowiedzieli że mam dziarę.Haha tata to by pewnie zawału dostał.Gdy już byłam gotowa ktoś zapukał do moich drzwi spojrzałam na zegarek było dopiero za 10 przecież się nie spóźniłam.
-Proszę-krzyknęłam
-O mój boże-krzyknęła Danielle-ty masz sukienkę-odwróciłam się w jej stronę
-Haha widzę że nie jestem sama-Dan była ubrana tak http://stylistki.pl/czworka-276674/
-Weź mnie nie wkurzaj zmusili mnie do tego wiesz co wymyślili...
-Hmm zastanówmy się to co zawsze 
-A jak..ej ale tu gorąco 
-To ściągnij tą marynarkę a nie..
-Nie mogę-powiedziała uciekając wzrokiem
-Czemu niby?!-podeszłam do niej i odchyliłam materiał
-O mój boże Dan zrobiłaś sobie tatuaż
-No i co w tym złego..nie podoba się-odkleiłam na chwilę plaster i się uśmiechnęłam
-Trudno żeby się nie podobał skoro jest taki sam jak mój
-Haha nie gniewasz się?!-zapytała siadając na brzegu fontanny
-Nie no co ty..ała kurwa
-Co się stało?-zapytała z przerażeniem
-Zaraz mi nogi odpadną w tych butach...to męczarnia.
-No co ty nie powiesz.Ej a tak w ogóle to kto ma być na tej kolacji oprócz tego managera hmm?
-Wiem tyle co ty haha...ale mam już plan od razu po kolacji idziemy na imprezę.
-Jak chcesz niby tego dokonać kolacja skończy się pewnie koło 22-23 bo będą jeszcze pogaduchy itp..a ty nagle wyskoczysz do taty że idziesz się przejść na spacer O 12 W NOCY.
-No co ty powiemy że u mnie nocujesz.Potem wyjdziemy niezauważalne zresztą jak Aleks stoi na straży to nie będzie problemu.I wrócimy koło 3-4 i tyle.
-Dobre a teraz chodź bo jest już 18.00 nie chce kolejnej awantury zresztą i tak miałam już niezłą dzisiaj rano
-Haha ja też aż wyszłam ze śniadania a teraz umieram z głodu.
Zeszłyśmy we dwie do jadalni:
Tak wiem robi wrażenie.Lecz mi się całkiem nie podoba jest jakaś dziwna i jak by to ująć przerażająca.
Gdy podeszłyśmy do stołu aż mnie zamurowało.Przy stole siedziała już cała moja rodzina jakiś mężczyzna wyglądający na 30 parę lat.I oni 5 chłopaków.Jeden z nich...poznałam go wczoraj na imprezie pamiętam go to on na 100% ciemna karnacja,przekute uszy tylko że dzisiaj był w garniturze.Miał na imie Zayn...Zayn Malik.Danielle też go rozpoznała bo szepnęła mi na ucho "Nie jest dobrze.Moi nie wiedzą twoi chyba też nie a teraz.." Modliłam się tylko by nie wypalił z jakimś tekstem że się znamy.Siedział ze spuszczoną głową.Ale gdy podeszłyśmy do stolika od razu jak by się ożywił.
-Witaj ojcze i matko-gdy Danielle wypowiedziała te słowa o mało co nie pękłam ze śmiechu zresztą ona też
-Proszę poznajcie o to zespół One Direction to Liam -chłopak wstał i podszedł do nas 
-Bardzo mi miło poznać księżniczko-myślałam że pęknę ze śmiechu
-Mów mi Madie nie cierpię gdy ktoś nazywa mnie księżniczką-chłopak tylko się uśmiechnął i podszedł do Danielle -słyszałam jak jej szepcze "Miło Ciebie znowu zobaczyć" widziałam jak na policzkach mojej koleżanki pojawiają się rumieńce.Uuuu ktoś się tutaj rumieni ciekawe co tam wczoraj zaszło aż będę musiała się jej dzisiaj wypytać
-To jest Niall-blondyn zrobił to co jego poprzednik-To Louis.....Harry i Zay...
-My już się znamy wypalił mulat-myślałam że się na niego rzucę no  po mnie kurwa no nie wiem co robić.Spojrzałam z przerażeniem w oczach na Danielle ona zresztą na mnie też
-Jak to się znacie?-zapytał zdziwiony Ojciec
-Yyyy....to znaczy poznaliśmy się już na jednym z bali prawda Zayn-spojrzałam na niego z proszącym spojrzeniem
-Yyy....tak tak oczywiście 
-To zmienia postać rzeczy...przejdźmy dalej a ten o to mężczyzna to Paul ich manager to z nim mam zamiar podpisać kontrakt.-właśnie w tamtej chwili wniesiono na sale jedzenie.Zajęłam miejsce obok Danielle i wujka Harry'ego.Po zjedzeniu kolacji przez którą prawie cały czas Zayn mi się przyglądał co było dosyć dziwne i krępujące.Przeszliśmy do salonu:
-Madie szybko-szepnął mi wujek na ucho
-Co się stało?-zapytała zdenerwowana
-Danielle czy ona ma tatuaż
-Tak zrobiła dzisiaj a czemu pytasz?Zresztą skąd wiesz..jej rodzice nie mogą się dowiedzieć
-To jeżeli chcecie dotrzymać tajemnicy to powiedz jej że widać  plaster który wystaje u góry.-szybko odwróciłam się w stronę Danielle która rozmawiała z moją mamą ...boże rzeczywiście musiałam ja jak najszybciej z tond wyciągnąć
-Dziękuje-rzuciłam na odchodne i podleciałam do Danielle-Dobra dobra koniec pogaduszek idziemy
-Ale co ty znowu wymyśliłaś haha-zaczęła się śmiać Dan
-Widać ci plaster-szepnęłam jej na ucho
-Yyy przeprosimy panią na chwilkę.Wie pani kobiece sprawy
-Haha dobrze rozumiem ale zaraz wracajcie
Szybko wyszłyśmy z sali i pobiegłyśmy do łazienki
-Ufff..jak dobrze że zauważyłaś
-To nie ja to wujek-powiedziałam poprawiając jej plaster-czasami chciała bym żeby to on było moim tatą jest całkiem inny wyluzowany zawsze mogę mu o wszystkim powiedzieć
-Ja nawet takiego wujka nie mam niestety.....o już dziękuję ci bardzo
-Nie ma za co.Dobrze że wyszyłyśmy muszę ciebie o coś spytać
-Ja nic przecież nie wiem nie znam Liama
-A jednak skąd wiedziałaś że chce o niego zapytać?Hmm..to z nim wczoraj tak tańczyłaś haha
-No i co z tego.Nie dość że jest zajebisty to jeszcze przystojny
-Uuuu Dan jakaś ty niegrzeczna mnie za takie słownictwo tata by już dawno do lochów zamknął
-Hahaha jak to brzmi księżniczka zamknięta w lochach i zjawia się książę na białym rumaku o imieniu Zayn
-Ej-odwróciłam się do niej-ja go nie znam
-Nie to ja się prawie z nim wczoraj całowałam
-Co?!Ja się z nim nie całowałam
-Nie ale prawie brakowało gdyby nie ja 
- O mój boże mam nadzieje że on tego nie pamięta
-Był mocno narąbany więc wątpię.Mam na coś ochotę hmmm...
-Chyba wiem o czym mówisz jakie masz ja mam L&M
-O kurde nie wzięłam swoich musiałam je zostawić w pokoju na łóżku to ładnie
-Dobra dam ci jednego chodź idziemy w nasze miejsce hah-w ogrodzie za pałacem miałyśmy miejsce za starymi dębami zawsze chodziłyśmy tam zapalić.Nie paliłyśmy często bo to nie był nasz nawyk ale od czasu do czasu.Często na jakiś balach lub przyjęciach królewskich...5 takich balów pod rząd i można było w naszym stopniu wylądować w psychiatryku.Gdy kończyłyśmy palić usłyszałam kogoś kroki.Modliłam się żeby to nie byli  rodzice bo by już było po mnie.
-Ej stary chodź tam za te drzewa-znałam ten głos to był Zayn był z nim ktoś jeszcze ale tego głosu już nie znałam
-Zayn czy ty nie wytrzymasz godziny bez papierosa
-Zamknij się przecież nie zapalę w środku.Zresztą tatusiu nie musiałeś iść ze mną.Haha-zobaczyłam jak się zbliża do naszego miejsca.Danielle wystraszyła się trochę a mi już odbijało na samą myśl że za 2 minimum 3 godziny będziemy już na imprezie.Więc postanowiłam się zabawić.
-Gdy Zayn przechodził przez dwa dęby za którymi siedziałyśmy.Krzyknęłam
-Buuu...
-Aaaa..powaliło cię-krzyknął a ja razem z Danielle zaczęłam się śmiać
-Mnie nie ale ciebie tak to taka kara za to że mało nie wpadłam przed ojcem
-Madie?!-zapytał
-Nie święty Antioni
-Haha śmieszne-powiedział z sarkazmem-co ty tutaj robisz?
-Proste to samo co ty
-Uuuu...niegrzeczna dziewczynka
-Uważaj sobie dobrze..
-Boje się haha
-To lepiej zacznij pamiętaj kim jestem-szczeniak myśli że może wszystko żałosny
-Pamiętaj że twój ojciec po 1.Nie wie że byłaś wczoraj na imprezie po 2 Nie wie że palisz a po 3 Nie wie że masz tatuaż
-Co?Skąd wiesz o moim tatuażu.
-Kochanie wczoraj sama mi go pokazywałaś.
-Jesteś żałosny.Prawda Danielle...Danielle kurwa gdzie ona jest 
-Yyy..o widzę ją jest z Liamem 
-Z kim?-zapytałam ze zdzwieniem
-Z Liamem z moim kolegą
-Aha fajnie-powiedziałam odwracając wzrok -Czemu się tak na mnie patrzysz-spytałam wyrzucając papierosa
-Bo mam na co-powiedział a ja spaliłam buraka 










Bohaterowie

Madeline Middleton (Madie)
Ma 19 lat.Córka księżnej  Kate i księcia William'a.Nie uważa siebie za księżniczkę.Nie dogaduje się z rodzicami w związku z jej zachowaniem.Chce żyć jak normalna nastolatka ,ma dosyć życia królewskiego.Robi wszystko na przekór swojemu ojcu ,który chce żeby jego córka zasiadła na tronie.
Dziewczyna jest wredna ,nie lubi być postrzegana jako księżniczka.Choć w pewnym stopniu zachowuje się chamsko,jest całkiem inna.Najlepiej zna ją jej przyjaciółka Danielle, z którą przyjaźni się od małego.Nie cierpi paparazzi którzy czekają tylko na jej błąd, a  potem jej ojciec to wytyka.Dziewczyna często imprezuje.Na plecach ma tatuaż ,jest to napis : "Don't lose hope"(Nie trać nadziei).Był to jej pierwszy tatuaż o którym wie tylko ona ,Danielle i jej wujek Harry, który jako jedyny ją rozumie.







Catherine Middleton (Kate) 
Księżna Catherine matka Madeline  i żona William'a.Miła i kochana kobieta wraz z mężem chcą zapewnić dobrą przyszłość swojej córce.Nie podoba jej się zachowanie Madie ,próbują rozmawiać z nią na ten temat lecz córka zawsze ją zbywa. 
Wilhelm Middleton (William,Will)
Książę William ojciec Madeline i mąż Catherine.Chce by jego córka objęła po nim tron.Często dochodzi pomiędzy nimi do kłótni.Czasami nawet z powodu prasy.William nie toleruje zachowania córki i za wszelką cenę chce je zmienić.Razem z całą rodzina królewską mieszkają w pałacu.


Książę Harry 
Brat księcia William'a.Bardzo dobrze rozumie się z Madeline. Uważa że dziewczyna powinna mieć więcej swobody.Lubi dobrze imprezować.Często kryje swoją swoją siostrzenice ,gdy ta wykrada się z domu na imprezy.Przy rodzicach Madie, zachowuje się tak jak by to oni mieli racje ale w rzeczywistości jest inaczej.Mieszka razem z całą rodziną w pałacu.



Danielle Peazer 
Najlepsza przyjaciółka Madie.Dziewczyna jest zawodową tancerką.Królewska rodzina uważa ją za dobrą i uprzejmą dziewczynę ,gdyż jej rodzice są krewnymi księżnej.Niestety dziewczyny nie są kuzynkami.Dan potrafi się zabawić razem ze swoją przyjaciółką.Jej rodzice również chcą by córka była dobrze wykształcona i zachowywała się jak dama.Nie podoba się im to że dziewczyna jest tancerką.Lecz Danielle nie obchodzi ich zdanie.





One Direction
(od lewej) Louis Tomlinson,Niall Horan,Liam Payne,Zayn Malik & Harry Styles