

Razem z Dan ruszyłyśmy w stronę chłopaków których już widziałyśmy z daleka.
-Siemka-powiedziałyśmy i ich uściskałyśmy.
-To ruszamy-powiedział Liam i wszyscy załadowaliśmy się do samochodu jak sądzę był to samochód Nialla bo kierował.Nawet nie wiem czy Zayn ma prawo jazdy.Będę musiała się kiedyś o to spytać.Z przodu z Horanem siedział Liam a z tyłu od okna Zayn po środku ja a koło mnie Dan.Po drodze zajechaliśmy na stacje gdzie czekała już reszta.Niall po długich błaganiach Zayna pozwolił mu prowadzić.Czyli mam odpowiedź na swoje pytanie tak Pan Malik ma prawko :).Ja poznałam El wydawała się być bardzo miła,Josha również uważam że będziemy się dobrze dogadywać no i panią plastik gdy ją zobaczyłam myślałam że to jakiś żart.Wyglądała jak lalka barbie będę musiała się bardzo powstrzymywać żeby nie mówić do niej dziwko.Spędziłam z nią 5 minut a wiedziałam że jest wredną suką nawet Danielle to zauważyła.El powiedziała mi że jej nie cierpi zresztą jak reszta nie wie sama czemu Zayn się z nią w ogólę koleguję.Ponoć kiedyś pokłóciła się z nim bo wyzwała Britney od szmat.Ale potem szybko pogodziła się z Malikiem.Dziewczyna mówiła również że Britney ma chrapkę na Zayna.Nie wiem czemu mi to mówi skoro ja z Zaynem nadal się tylko przyjaźniłam i na razie wolałam żeby tak zostało.Po chwili wszyscy ruszyliśmy w dalsza podróż.Mieliśmy jechać aż 8 godzin.Boże kochany jak daleko musi być to jezioro.W połowie drogi gdy jechaliśmy autostradą która prawie świeciła pustkami co było dziwne ale nie wnikałam,usłyszeliśmy głos Harry'ego przez radio.

-Pojebało cię-wiedziałam i to bardzo dobrze że nie skończy się to na zwykłej wymianie zdań dlatego zaczęłam się obawiać
-Przecież autostrada pusta dawaj chyba że się cykasz-powiedział Styles i podjechał obok nas.Gdy popatrzeliśmy w ich stronę Harry z Louisem zaczęli się śmiać i udawać kurczaki.Ja teraz siedziałam z Zaynem z przodu dlatego najbardziej się obawiałam.
-Sam się cykasz na 3-powiedział Zayn
-Nie pojebało was już całkiem-powiedział Liam
-Zgadzam się z Liamem odpuść i bądź mądrzejszy
-Ta jasne a przez cały tydzień nie dadzą mi żyć
-Zayn kurwa możesz nawet zaraz nie przeżyć jak nie przestaniecie się wygłupiać
-1...2..-gdy usłyszałam odliczanie Stylesa serce podeszło mi do gardła-..3
Zayn przycisnął gaz do dechy.Modliłam się żeby nic się nie stało.Jechaliśmy autostradą z 190 km/h pojebało ich.
-Zayn kurwa zwolnij-krzyknęłam na niego
-Cicho będzie okej-nagle wyprzedziliśmy resztę oni zaczęli bardzo zwalniać.
-Zayn stój coś się stało-krzyknął Horan a Malik zaczął zwalniać.Po chwili staliśmy już na poboczu tak samo jak samochód Harry'ego.
-Kurwa-krzyknął Louis i kopnął w koło
-Ej co jest-podeszliśmy do nich.Ja ledwo co trzymałam się na nogach strasznie kręciło mi się w głowie.
-Złapaliśmy gumę-powiedział Styles i już wyciągał zapasowe koło.Czyli mieliśmy mały postój.Chłopcy zajęli się samochodem.Dan gadała z El,Britney robiła coś w swoim telefonie.Ja poszłam do naszego auta wzięłam butelkę wody po czym oparłam się o maskę.Japierdole przecież on mógł nas zabić.Cały czas byłam w szoku pierwszy raz jechałam tak szybko..co jeżeli wyskoczyło by coś na drogę..albo..nie nie można mi tak rozmyślać.Wzięłam kolejny łyk wody i zamknęłam na chwile oczy by móc się uspokoić.Nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
-Ej wszystko okej-to był Zayn.Ugh..jestem teraz na niego obrażona.
-Tak.-odpowiedziałam na odczepne i popatrzyłam się gdzieś indziej tylko nie na niego.

-Nie mów tak na mnie-popatrzyłam na niego
-A jak wolisz królewno
-Nie Zayn chcesz mnie jeszcze bardziej wkurzyć
-Czyli jesteś wkurzona?!
-A jak miała bym nie być.Zayn a jak by się coś stało.
-Jest wszystko okej jak widzisz stoimy żywi.
-Ale nie wiadomo co by było gdyby nie ta guma.
-No już nie złość się.-nic nie odpowiedziałam a Zayn musnął moje usta
-Co ty robisz?-zapytałam odsuwając go od siebie
-Próbuje ciebie jakoś przekupić-uśmiechnął się
-Może ktoś zobaczyć przestań-odsunęłam go na bezpieczną odległość
-Nie rozumiem-spojrzał na mnie zdezorientowany
-Zayn jesteśmy tylko przyjaciółmi tak?!
-Przepraszam-powiedział i mnie przytulił
Po paru minutach wszystko było już gotowe i mogliśmy ruszać w dalszą podróż.Po męczących godzinach byliśmy już na miejscu.Gdy zobaczyłam dom chłopaków,oczywiście ten nad jeziorem,myślałam że to jakiś sen.Był przepiękny.Zayn wyciągnął moje walizki i zaprowadził nas do środka.Każdy miał swój osobny pokój.Zresztą nie dziwię się dom był tak ogromny że mógł by być hotelem.Wzdłuż korytarza ciągnęło się wiele drzwi pokoje były w następującej kolejności:Niall,Zayn,Ja,Liam,Danielle,Britney, a po
drugiej stronie Josh,Harry,Louis i Eleanor oczywiście razem haha.Gdy się rozpakowałam zeszłam na dół gdzie była już reszta oczywiście brakowało naszych gołąbeczków Lou i El oraz co dziwne Dan i Liama.Postanowiliśmy zrobić grila.Oczywiście kogo pomysł......naszego głodomorka haha ale za to nie głupi.Było bardzo ciepło chociaż że zbliżał się już wieczór ale to nic.Nie opłacało nam się iść nad jezioro postanowiliśmy iść tam jutro rano.Razem z Joshem rozpaliłam ognisko który okazał się byc bardzo

-Zayn-powiedziałam niepewnie ale on tylko wbił się w moje usta.Zaczeliśmy się całować namiętnie.Wszystko działo się pod wpływem alkoholu.Chociaż myślałam jeszcze trzeźwo.Próbowałam odepchnąć chłopaka co z tego że teraz mnie całuje jak jutro o tym zapomni.
-Nie jestem aż taki piany-powiedział tak jak by czytał mi właśnie w myślach-myślę trzeźwo-znowu mnie pocałował.Zaczęłam oddawać pocałunek.Jedną ręką jeździłam po jego karku a drugą wplotłam z jego włosy.

-Zayn..-odepchnęłam trochę chłopaka od siebie-to się wszystko za szybko dzieje proszę...daj mi czas
-Dam ci go tyle ile tylko potrzebujesz
-Daj mi 2 dni dobrze
-Dobrze-musnął znowu moje usta swoimi.Nagle usłyszeliśmy jak ktoś zbliża się do kuchni.Szybko odepchnęłam od siebie chłopaka i zajęłam się znowu nalewanie napoju.
-Co wy tu wyrabiacie?-do kuchni wpadł Louis
-Rozmawiamy-powiedział Malik
-Ta ta jasne-zaczął się chwiać.No to nasz Tomlinson się uchlał.-Takie bajki *chlip* to nie *chlip* dla mnie
-Oj Louis więcej nie dało się wypić-oparłam się plecami o blat.O dziwo byłam nawet trzeźwa.
-Liam zabrał-zaczął udawać że płacze
-Zayn zajmij się resztą pogoń ich do pokoi a ja jego zaprowadzę żeby się położył spać
-Okej-powiedział Mulat i zniknął za drzwiami na taras
-Chodź Lou czas spać
-Ale ja *chlip* nie obejrzałem *chlip* dobranocki*chlip*
-Ja ci kurde dam dobranockę już spać w tej chwili-wepchnęłam go do pokoju.Po czym chłopak walnął sie na łóżko i tak jak myślałam po 5 minutach już spał.W tym samym czasie do pokoju przyszła El która tak samo jak Louis rzuciła się w ubraniach na łóżko i spała.Awww jak słodko..nagle oboje zaczeli chrapać..uu..już nie tak słodko uśmiechnęłam się do siebie.Po cichu wyszłam z ich pokoju gdy się obróciłam momentalnie mnie zamurowało.....
________________________________________________________________________
No i mamy kolejny rozdział ostatnio mam wenę wiec piszę i pisze :)
Mam taki pomysł co wy na to żebym dodawała zwiastuny zapowiadające każdy rozdział itp.Nie wiem czy to wypali dlatego się pytam co o tym sądzicie.
Pytanka :) :
1.Co mogła zobaczyć Madie wtedy na korytarzu?
2.Co takiego mogą ukrywać rodzice dziewczyny przed nią związanego z chłopcami?
3.Jak myślicie czy może być coś pomiędzy Dan i Liamem?
Kolejny rozdział pojawi się już niedługo obiecuję :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarze i wejścia :)
Proszę komentujcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz